Co do wszechobecnego burgundu: już go chyba trochę za dużo w naszych stylizacjach. Mnie osobiście na zdjęciach już się nudzi, ale, ALE! kocham czerwony kolor i wszystkie jego odcienie, więc tak łatwo z niego nie zrezygnuję! Poza tym, sporo czekałam, aż czerwony stanie się kolorem nr1 w sezonie, więc będę to dumnie świętować, nawet jak już jego czar dla większości minie ;)
INNE WERSJE W MOIM WYKONANIU:
RADA nr 1:
Szyjąc taką spódnicę wcale nie potrzebujemy gotowego wykroju! Musimy znać tylko promień koła, którym będzie nasza talia (można obliczyć z prostego wzoru: Ob=2*pi*r). Mierzymy długość jaką chcemy uzyskać i rysujemy od razu na złożonej w ćwiartkę tkaninie. Zakładamy sznurek na kredkę i rysujemy piękne koło! ;)
Jeżeli chciałybyście pełny TUTORIAL jak uszyć taką spódnicę dajcie znać w komentarzach, to coś dla Was wykombinuję! ;)
RADA nr 2:
Dziewczyny idźcie na wyprzedaże! TERAZ jest chyba najtaniej ;)!
Ja oczywiście zwiększyłam mój asortyment butowy ;)
Bordowe koturny: New Look - 60zł (% 149zł)
Czerwone botki: H&M - 40zł (% 149zł?)
Czarne botki: Centro - 40zł (% 79zł)
Czarne szpilki: Centro - 24zł (% 79zł)
RADA nr 3:
Dla mieszkanek Wrocławia: kupujcie na Świebodzkim! W moim dzisiejszym outficie mam stamtąd sweterek za 10zł, torbę za 30zł oraz bransoletkę za 10zł! Polecam gorąco! Można tam upolować fajne rzeczy za grosze ;)