Sylwestra spędziłam w górach, gdzie oprócz nieprzyjemnego zimna był śnieg, który wszystko rekompensował. Niestety wyjazd dobiegł końca i trzeba było wrócić do centralnej Polski, gdzie tylko zimno, szaro, buro, wietrznie i na dodatek jeszcze ten deszcz! brrr...okropieństwo!
Przedstawiam mój outfit z sobotniego popołudnia spędzonego z moim J, przynajmniej na nóżkach miałam śnieg! ;)
Żakiet kupiłam w sh za 10zł, był w bardzo kiepskim stanie, zmechacony, z brakującą liczbą guzików, miał nawet troszkę rozerwany szew... Dostrzegłam w nim jednak duży potencjał i postanowiłam go poddać reanimacji! Ogoliłam, zszyłam, wymieniłam guziki na złote ćwieki i oto jest!
spódniczka to moje dzieło od podstaw: zasłonka + czarne ćwieki + kilka godz. przyszywania
żakiet - sh + DIY
buty - sh
kapelusz - h&m
rajtki - no name
płaszczyk - no name + lisek od babci M
Spódniczka cudowna, wygląda bardzo ekskluzywnie.
OdpowiedzUsuńpięknie wyglądasz, świetny look :-)
OdpowiedzUsuńzdolna bestia z Ciebie!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:))
Super cute look deaar :) love your leggings!
OdpowiedzUsuńRewelacyjnie!!!
OdpowiedzUsuńHappy New Year!:*
http://linde-lo.blogspot.com/
zdolniacha :)
OdpowiedzUsuńŚwietna zasłonowa spódniczka. I swoją drogą zazdroszczę kierunki, od zawsze wzornictwo było dla mnie wymarzonymi studiami, jednak rozsądek wziął górę. Pozdrawiam ciepło ;) Marlena z BIOLOŻKI O MODZIE
OdpowiedzUsuńskąd te cudowne okulary <3 ?
OdpowiedzUsuńod optyka ;) bez nich jestem ślepa kret ;)
Usuńgenialna spódnica. żakiet też :) u mnie wymienianie guzików na złote jest na porządku dziennym :D pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńJakaś ty śliczna, i zdolna.Obserwuję, blog jest świetny;)
OdpowiedzUsuń