niedziela, 6 stycznia 2013

I have snow on my legs



Sylwestra spędziłam w górach, gdzie oprócz nieprzyjemnego zimna był śnieg, który wszystko rekompensował. Niestety wyjazd dobiegł końca i trzeba było wrócić do centralnej Polski, gdzie tylko zimno,  szaro, buro, wietrznie i na dodatek jeszcze ten deszcz! brrr...okropieństwo! 
Przedstawiam mój outfit z sobotniego popołudnia spędzonego z moim J, przynajmniej na nóżkach miałam śnieg! ;)









Żakiet kupiłam w sh za 10zł, był w bardzo kiepskim stanie, zmechacony, z brakującą liczbą guzików, miał nawet troszkę rozerwany szew... Dostrzegłam w nim jednak duży potencjał i postanowiłam go poddać reanimacji! Ogoliłam, zszyłam, wymieniłam guziki na złote ćwieki i oto jest!





spódniczka to moje dzieło od podstaw: zasłonka + czarne ćwieki + kilka godz. przyszywania
żakiet - sh + DIY
buty - sh
kapelusz - h&m
rajtki - no name
płaszczyk - no name + lisek od babci M


11 komentarzy:

  1. Spódniczka cudowna, wygląda bardzo ekskluzywnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. pięknie wyglądasz, świetny look :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. zdolna bestia z Ciebie!

    pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Super cute look deaar :) love your leggings!

    OdpowiedzUsuń
  5. Rewelacyjnie!!!
    Happy New Year!:*

    http://linde-lo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna zasłonowa spódniczka. I swoją drogą zazdroszczę kierunki, od zawsze wzornictwo było dla mnie wymarzonymi studiami, jednak rozsądek wziął górę. Pozdrawiam ciepło ;) Marlena z BIOLOŻKI O MODZIE

    OdpowiedzUsuń
  7. skąd te cudowne okulary <3 ?

    OdpowiedzUsuń
  8. genialna spódnica. żakiet też :) u mnie wymienianie guzików na złote jest na porządku dziennym :D pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakaś ty śliczna, i zdolna.Obserwuję, blog jest świetny;)

    OdpowiedzUsuń